Bycie wredotą też.
To jest mój blogo-codziennik, więc się nie przedstawię. Nie powiem kim jestem, bo to jest rodzaj pamiętnika, nie chcę, żeby czytał to ktoś, kogo znam. Szczególnie, że mogę pisać wredne rzeczy. Bo jestem złośnicą. Bywam zazdrosna i mam w sobie dużo niepozytywnych uczuć. Ale jestem też przewrażliwiona, nie tylko na swoim punkcie, i chcę zawsze, żeby wszyscy mieli dobrze i nie byli urażeni. Tak.
Ale chcę się zmienić.
Dlatego, postanowiłam pisać ten "pamiętnik". Jako dowód mojej przemiany z dnia na dzień.
Dlatego też, chcę rozpoczynać każdy tydzień z innym myśleniem. Trochę zgapię od Nadine, mam nadzieję, że się nie obrazi. Cóż, naśladownictwo jest formą uwielbienia, więc ewentualnie można potraktować to jako komplement, bo rzeczywiście uwielbiam jej bloga.
Po tym co tutaj przeczytacie możecie mnie nazwać bezczelną suką, ale kochane dziewczęta i kochani chłopcy, zapewniam, że podobne myśli kłębią się w wielu główkach - jesteśmy tylko ludźmi, a niewiele z emocji tutaj włożonych okażę i niewiele z poglądów wygłoszę, bo tak jak pisałam wyżej, jestem miłą dziewczyną z paskudnym wnętrzem.
TYDZIEN 1: TYDZIEŃ POZYTYWNEGO MYŚLENIA
0 komentarze:
Prześlij komentarz